Do Poznania.. Do Poznania jechałem dobrze przygotowany, zdrowy i wypoczęty. Żadnych kontuzji, nic, na co można by później zrzucić winę za słaby wynik. Przyjazd 3 dni przed zawodami, aklimatyzacja, odbiór pakietów, czas dla przyjaciół, pogoda – wszystko idealnie. Czekałem więc na moment, gdy wszystko zacznie się walić, bo przecież nie może być wiecznie dobrze.. Wcześniej, […]